Wirtualne Stadniny Koni

Carmel-lina

Kiedys dostałam cudownego siwego ogiera Marrowa.Gdy przegladałam stajnie koniarek które u mnie adoptowały znalazłam jego zdjecie miał wsyzstko identyko:

Zdjecie
Imie
Adres adopcji(z których go adoptowałam)

I niedosć tego był na sprzedarz!Znalazłam tam jeszcze 2 kradzione konie Madeire(wł. Isia) i Lune(wł. Sistersy).A ta cała Luna i Lena nic sobie nie robiły z moich gróźb.Zgłosiłam o kradzierzy na dwie policje i w koncu stała sie sprawiedliwość.Dostały mandat i zostały wyłączone z virtualu na 2 miesiace.

HEPPY END! Very Happy

Monika

Fakt, niezbyt to musi być miłe zobaczyć swojego konia gdzieś indziej. Na takie koniary to tylko mandat i wykluczenie. Może podasz adres stadniny, która go ukradła? Będę wiedzieć, kogo się wystrzegać.

Carmel-lina · Wysłany: Pią 17:08, 23 Mar 2007 Temat postu:

ta stadnina nazywała sie [link widoczny dla zalogowanych]